Do napędzania rozrządu producenci aut najchętniej wykorzystują dziś paski zębate. Nic w tym dziwnego, bowiem takie rozwiązanie pozwala na uproszczenie konstrukcji silnika, jest lekkie, ciche i co najważniejsze – tanie. Jednak równie dobrze może posłużyć do tego łańcuch lub koła zębate. Rozwiązania te były wykorzystywane chętnie przed epoką dominacji paska z gumy. Dziś wciąż (choć znacznie rzadziej) spotyka się konstrukcje wykorzystujące łańcuch.
Rozwiązanie to ma kilka wad – jest przede wszystkim głośniejsze i bardziej skomplikowane (napęd wymaga smarowania). Ma też jednak jedną bardzo istotną zaletę: w praktyce nie dochodzi do zerwania łańcucha (co najwyżej wyciąga się on), w związku z czym jest niemal bezobsługowe (lub ma znacznie dłuższe interwały między wymianami w porównaniu z paskiem). Obecnie wielu producentów powraca do trwalszych łańcuchów, tym bardziej że najnowsze rozwiązania są dość ciche.
Bez znaczenia! – Tuning silnika, czyli zwiększenie jego mocy nie ma większego wpływu na żywotność paska rozrządu, pod warunkiem że zabieg został wykonany prawidłowo. Niektórzy specjaliści twierdzą wręcz, że fachowy tuning może wydłużyć interwały między wymianami. Nie powinno to dziwić, gdyż zmiany w silniku prowadzone w rozsądnych granicach nie są niczym innym, jak poprawianiem niedoróbek producenta. Również po tuningu elektrycznym, czyli popularnym „chipowaniu”, nie ma podstaw do częstszej wymiany paska rozrządu niż zaleca to producent.
Uwaga – zupełnie inaczej sytuacja ma się w przypadku auta na gwarancji! Jakakolwiek przeróbka może być idealnym pretekstem dla ASO do odrzucenia roszczeń z tytułu gwarancji!
Koszty naprawy mogą być gigantyczne – Współczesne jednostki napędowe są w większości konstrukcjami kolizyjnymi, co oznacza, że zerwanie paska zębatego powoduje najczęściej zderzenie zaworów z tłokami. W przypadku kiedy będziemy mieli szczęście (dużo szczęścia!), skrzywieniu może ulec kilka zaworów i popychaczy. Jednak awaria paska może skończyć się dużo gorzej: zniszczeniu mogą ulec także tłoki, wałek rozrządu, uszczelniacze, a czasami nawet i wał korbowy, co oznacza wymianę silnika.
Nie warto oszczędzać na częściach – Producenci w różny sposób podchodzą do wymiany pasków rozrządu. Nie ma standardowych interwałów, ale każdy określa je indywidualnie w instrukcji obsługi auta. W przypadku starszych aut warto te informacje zweryfikować w ASO, bowiem zdarzało się, że producenci korygowali zalecany przebieg paska. W przypadku starszych aut wynosi on zwykle 60-90 tys. km, a nowszych – 120 do 150 tys. km.
Oprócz przebiegu istotny jest też czas użytkowania – najczęściej zaleca się wymianę paska po 5 latach bez względu na pokonany dystans. Powodem tego jest starzenie się gumy, przez co pasek traci swoją wytrzymałość i elastyczność. Kolejnym powodem skrócenia przebiegów, po jakich należy go wymieniać, jest wiek auta. Pamiętajmy, że zalecane interwały między wymianami podaje się dla sprawnych i prawidłowo eksploatowanych aut, w których warunki pracy rozrządu są optymalne.
W starszych samochodach może być z tym nie najlepiej, dlatego okres eksploatacji paska bezpieczniej jest skrócić. Rygorystycznie należy stosować się do zaleceń producenta dotyczących wymiany osprzętu, z którym ma do czynienia pasek, nawet jeśli nie wykazuje on oznak zużycia. Chodzi o rolki prowadzące, rolkę napinacza, tłumik drgań, a często także pompę wody. To ważne, bowiem awarie tych elementów prowadzą zwykle do zerwania paska.